czwartek, 17 kwietnia 2014

"Nocna Zmiana" - Grzegorz Iwańczyk

Wszystko zaczęło się na nocnej zmianie w budynku Z Banku na sali call center. Dwudziestokilkuletni Gerard Tomecki, nowy pracownik zespołu telefonicznej obsługi klienta, około trzeciej nad ranem udał się do łazienki i ślad po nim zaginął. Policja rozpoczęła śledztwo. Mimo wzmożonej kontroli, jaką wprowadziła, kilkanaście dni później, na kolejnej nocnej zmianie, doszło do identycznego zdarzenia. Zniknął kolejny konsultant. Tym razem pozostawione w łazience ślady, bez cienia wątpliwości, wskazywały na zaplanowane porwanie. Komisarz Halicki, prowadzący śledztwo, postanowił przechytrzyć porywaczy i wprowadził w szeregi konsultantów Z Banku jednego ze swoich młodych podopiecznych – Tomka Jankowskiego. Jakież zdumienie pojawiło się na twarzy komisarza gdy doszło do trzeciego porwania, a jego ofiarą stał się młody i utalentowany policjant pełniący rolę tajniaka.
Sprawa zaczęła przerastać policję i poproszono o pomoc w śledztwie Darka Kowalskiego i Żanetę Kosmalską, parę słynnych na całe miasto detektywów i parę kochanków. Darek i Żaneta, przystępując do śledztwa, mieli na głowie dodatkowy problem. Był wydany na nich wyrok przez największego gangstera w mieście „Emanuela”. To zemsta za próbę zamknięcia go za kratami.
Czy para detektywów będzie w stanie wyjaśnić w jaki sposób porwano trzy osoby z Centrali Z Banku? Czy wyjaśnią kto jest porywaczem i jakie był jego motywy działania? Dlaczego porwano policjanta? Skąd porywacze mogli wiedzieć, że jest tajniakiem? ~ lubimyczytac.pl

Taaak. Wiecie mniej więcej, o co chodzi w książce i jaka jest sytuacja, więc nie będę Was zanudzała kolejnymi opisami itp., po prostu zaczniemy... Od postaci, co Wy na to?

Na początku poznajemy Tomka. Młody, niedoświadczony, rzucony na głęboką wodę, kiedy wyznaczono go do akcji. Nie do końca się odnajduje, ale walczy i próbuje. Nawet, kiedy wykluczają go ze śledztwa, zaczyna prowadzić je na własną rękę. Jego polubiłam chyba najbardziej. No, zaraz po „Emanuelu”.
„Emanuel” to najgorszy, nieuchwytny gangster. Narkotyki, broń – to jego domena. Wszystkie ciemne sprawki kryją się pod wizerunkiem wpływowego biznesmena, któremu sprzyja rząd i większość ważniejszych osób. Policja ma niemałe problemy z tym przestępcą.
Darek i Żaneta. Para zakochanych. Po jakimś czasie pracy w policji stwierdzili, że jest tam zbyt wielu ludzi, którzy mogą wszystko zniszczyć na pewną opłatą, więc odłączyli się i wspólnie założyli biuro detektywistyczne. Cudownie, nieprawdaż?

Jest jeszcze trochę postaci, ale niewiele mogę o nich powiedzieć. Ogólnie rzecz biorąc mogę powiedzieć, że mają różne charaktery i nie są nijakie, ale zachwytu również u mnie nie wywołały.

Fabuła jest ciekawa, sam pomysł mi się podoba. Nie wypowiem się na temat oryginalności, ponieważ nie czytam tego typu książek, więc nie będę udawać, że się znam.

Najbardziej irytowały mnie dialogi. Piekło. Większość z nich była kosmicznie nienaturalna, albo zbyt grzeczna, albo po prostu wyprana z emocji. Do tego przekleństwa... Nie mam nic do nich, naprawdę. Nie rzucają mi się w oczy, ale tutaj... Są po prostu wciśnięte na siłę. Jakby ktoś zobaczył tekst bez żadnych wulgaryzmów i stwierdził, że ich brakuje, a potem siedząc nad książką pomyślał: „O, tutaj wcisnę jeden, tu drugi, …, a tam dziesiąty! I już, teraz książka będzie świetna!”.

Opisy były w porządku, nie nudziły mnie szczególnie (w większości). Dało się przeczytać, ale może to dlatego, że nie byłam tak pochłonięta historią, że koniecznie musiałam wiedzieć, co dalej.

Podsumowując, książka jest w porządku, przyjemnie się ją czytało. Bohaterowie nie byli mdli i nijacy, ale nie przywiązałam się do nich specjalnie. Pomysł jest dobry, a jego wykonanie również niezłe. Jedynym naprawdę rażącym minusem (dla mnie) były nienaturalne dialogi i wepchnięte w nie przekleństwa. Polecam na bardzo nudne popołudnia i wieczory, kiedy nie ma się niczego innego do roboty :)

Moja ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję akcji Polacy Nie Gęsi i Swoich Autorów Mają .

9 komentarzy:

  1. Ojj, nie lubię nienaturalnych dialogów i przekleństw, dlatego od razu skreślam tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie był to jeden z bardziej udanych debiutów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś sięgnę, kto wie? Lubię polskich autorów, może się skuszę. Przekleństwa powiadasz? Też nic do nich nie mam, ale elementy zbędne w książce mnie irytują i to bardzo niestety...

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie trochę o tej książce słyszałam, a zdania są mocno podzielone. Kto wie, może w przyszłości skuszę się, żeby sama ocenić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do takich dialogów i tych przekleństw "na siłę" to nie mam dobrego zdania , ale jakbym spotkała książkę w bibliotece to z chęcią bym przygarnęła na parę dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale wydaje się być całkiem ciekawą pozycją. Szkoda tylko, że te dialogi nie za bardzo są...

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O książce słyszę po raz pierwszy i opis nawet mnie zachęcił. Jednak po przeczytaniu tego co napisałaś doszłam do wniosku, nie wiem czy słusznego, że książka jest napisana w sposób dość naiwny, a jeśli sama książka taka nie jest to są postacie. Teraz sama nie wiem czy zabrać się za tą pozycje, skoro jest tyle lepszych, czy nie... Mówiąc szczerze, nie czytam takich książek na co dzień i nie wiem czy ta pozycja nie zniechęci mnie do tego gatunku.

    ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie będę tej książki specjalnie szukać, ale jak wpadnie mi w łapki, to pewnie przeczytam ;)

    P.S. Zostałaś nominowana do LBA :) Po szczegóły zapraszam tutaj: http://faaantasyworld.blogspot.com/2014/05/nominacja-do-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny ten Twój blog. Cudowne też Twoje recenzje. :)

    OdpowiedzUsuń