niedziela, 1 grudnia 2013

"Kostka" - Iza Korsaj

Nie jestem chirurgiem – rzeźnikiem. Jestem inżynierem Naprawy. Na razie tej zwykłej, od ciała. To od ciebie rozpocznę przygodę z Naprawą umysłu. Prócz zabijania tylko ona jest w stanie mnie zaspokoić. Musi do niej dojść, abym nie został mordercą. Powinieneś być mi wdzięczny. Chcę ci ofiarować nowe, pozbawione ograniczeń życie.
Odklejam Jerry'emu taśmę szybkim pociągnięciem.
- Pomyśl, z czego mógłbyś zrezygnować w życiu? Czasem trzeba dokonać drastycznych wyborów, by przetrwać. Masz godzinę na konkretną decyzję. Potem zadam ci pytanie. Dalsza terapia rozwinie się w zależności od twojej odpowiedzi. Albo jej braku... Do zobaczenia, Jerry – macham mu ręką. - Jeśli nie wyzbędziesz się strachu, nie przetrzymasz Naprawy.

~ dr. Marvin Cross

Czy Jerry przetrwa Naprawę Marvina? Dlaczego stał się zwierzyną? Jakie obaj skrywają tajemnice?

„Kostka” to fascynująca podróż w głąb umysłu rasowego psychopaty , opowieść o ewolucji przekonań, wściekłym gniewie i nadziei, a przede wszystkim solidna dawna niebezpiecznej przyjemności podczas śledzenia terapii doktora Marvina – jakiej nie powstydziłby się sam Pan Układanka z Piły.


Cóż, Piły nie znam, więc się nie wypowiem o żadnym Panu Układance, a i tego typu książek nie czytuję. Jejku, nie sięgam nawet po pozycje polskich autorów! Cóż mnie podkusiło by przeczytać tę książkę? O tym później.

„Kostka” jest podzielona na trzy części. Pierwsza, zatytułowana „Jerry”, krótka, poświęcona osobie Jeremy'ego Savage'a, ofiary terapii doktora Cross'a, druga – „Marvin”, wprowadzająca nas w świat samego psychopaty, oraz trzecia - „Kostka”, w której czytamy już o samym procesie Naprawy. A czymże jest Naprawa? Otóż nasz drogi Marvin nie należy do osób kochających świat, jest raczej typem kopiącym szczeniaczki. O dziwo, ani trochę mnie to nie odstraszyło, nawet lepiej – wręcz przyciągnęło! Nasz doktor wiedzie spokojne, dostatnie życie jako świetny chirurg. Niestety to mu nie wystarcza. Jego psychopatyczne żądze zaspokaja jedynie nasycanie się ludzkim cierpieniem i dziki, brutalny seks bez zobowiązań. Tak, jeśli ktoś jest wyjątkowo wrażliwy na tego typu sprawy, niech się wstrzyma, choć nie zniechęcam, a jedynie ostrzegam. Marvin jest o krok od zostania mordercą, jedynie Naprawa może go od tego odciągnąć. Mężczyzna był kiedyś żonaty, ma nawet syna, ale brak mu jakichkolwiek ludzkich uczuć, a wszelkie emocje uważa za zbędne, a wręcz uciążliwe.

Nie wiem co mogę napisać o fabule, ponieważ nie jest ona ciągła, przynajmniej w moim odczuciu. Najpierw Jerry ucieka przed rzekomymi opracami, nie spodziewając się, że to dopiero początek. Następnie Marvin szuka swojego „Pacjenta Zero” w ośrodku dla ludzi starszych, po kolei w końcu dociera do swojej ofiary przez jego ojca. Nie mogę Wam zdradzić zbyt wiele, nie będę nikomu odbierała niewątpliwej przyjemności z czytania.

Teraz coś o moich odczuciach. Książka, cóż, wciągnęła mnie. Byłam w szoku, bo naprawdę nie czytam tego rodzaju pozycji, a tu proszę! Niesamowita. Powinnam szczerze nienawidzić Marvina i żałować Jerry'ego, a tymczasem jest... Cóż, może nie odwrotnie, ale inaczej. Zakochałam się w Marvinie! Dobra, może lekko przesadziłam, ale naprawdę bardzo! go polubiłam. A Jerry... Irytował mnie. Było mi go szkoda, ale nieziemsko mnie irytował. Krótki wątek Melanie (kochanka Marvina) nie był dla mnie jakoś szczególnie interesujący, ale też nie nudny. Tak naprawdę wszystko w tej książce jest w jakiś sposób ciekawe.

Czytając nie mogłam się oderwać! Przewracałam strony, pochłaniałam kolejne litery... Rany, ja nawet nie omijałam długich opisów, po prostu nie były ani trochę nudne! (Tak, zdarza mi się, że omijam, kiedy ktoś na 10 stron rozpisuje się o pięknym żyrandolu... xd) Marvin jest niezwykle ciekawą postacią i już nie mogę się doczekać naszego kolejnego spotkania w drugiej części powalającej na kolana „Kostki”! Mam też nadzieję, że dowiem się czegoś więcej o przeszłości naszego „kochającego i troskliwego” dr. Cross'a. :D

Moja ocena: 8/10
Polecam! :)


Za możliwość przeczytania „Kostki” dziękuję autorce – Izie Korsaj oraz Wydawnictwu Novae Res!
Fanpage Wydawnictwa: https://www.facebook.com/NovaeRes?fref=ts
Fanpage Autorki: https://www.facebook.com/IzaKorsaj?fref=ts

Serdecznie dziękuję :)

9 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa recenzja :) Masz talent :) Czytałam jednym tchem. Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z tą książką lecz wszystko nadrobię :)
    Pozdrawiam cieplutko :3 ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Cieszę się, że Ci się podobała ;)
      Koniecznie musisz przeczytać! ;)
      Również pozdrawiam :3

      Usuń
  2. Raczej nie przeczytam. Kompletnie mnie nie ciekawi ta książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie na początku nie ciekawiła :) Ale nie namawiam, znasz się lepiej niż ja Cię znam, więc... ;)

      Usuń
  3. Ciekawie przedstawiona książka :)
    Możliwe, że wkrótce sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, cieszę się, że nie odstraszyłam :D

      Usuń
  4. Już nie mogę więcej czytać o tej książce... każde słowo sprawia, że nie mogę się doczekać kiedy w końcu pojawi się w moich rękach, kiedy będę mogła spokojnie, z bliska przyjrzeć się okładce, głęboko odetchnąć, kulturalnie się przywitać i pożreć ją moim spragnionym wzrokiem - o tak! Już widzę, jak Marvin się do mnie uśmiecha... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Miałam to samo, zanim dostałam ją w swoje ręce! :D Też nie mogłam znieść czytania recenzji, ale i tak się tym torturowałam xd Ale ze mnie masochistka ... :c ;)

      Usuń
  5. Bardzo przyjemne i ciekawa recenzja a kostkę jak najbardziej polecam

    OdpowiedzUsuń